Pierwszy antybiotyk – penicylinę odkrył szkocki lekarz prof. Aleksander Fleming. Do dziś jest ona najpopularniejszym stosowanym antybiotykiem. Od czasu, gdy zaczęto stosować antybiotyki na szeroką skalę, uratowały one niezliczone istnienia ludzkie.
Jednak już sam odkrywca penicyliny ostrzegał przed jej nadużywaniem prowadzącym do powstania bakterii opornych na jej działanie.
Jego słowa nie wzbudziły jednak echa.
Według danych statystycznych European Surveillance of Antibiotic Consumption (ESAC) liczba zażywanych antybiotyków wciąż wzrasta. Polska pod względem ilości zażywanych antybiotyków znajduje się w pierwszej dziesiątce krajów europejskich.
U połowy pacjentów, którzy byli leczeni antybiotykami nie wykazano konieczności podjęcia decyzji o bezwzględnej zasadności zastosowania antybiotyku.
Epidemiolodzy przestrzegają przed powrotem ery przed-antybiotykowej, kiedy to ludzie umierali na zapalenie płuc. Historia może więc zatoczyć koło. Pozbawiony naturalnej odporności organizm nie będzie w stanie zwalczyć choroby. Szacuje się, że z powodu bakterii lekoopornych umiera w Polsce 20-30 tys. osób rocznie.
Badania wykazały, że na 1000 osób aż 25 stosuje antybiotyki codziennie. W okresie jesienno-zimowym sprzedaż antybiotyków zwiększa się nawet czterokrotnie. Należy dodać, że zimą większość infekcji powodują nie bakterie, a wirusy, wobec których antybiotyki są bezskuteczne.
Jak powiedział Walter Gilbert, profesor Harvardu i laureat nagrody Nobla: „zbliża się czas, gdy 80 -90% wszystkich infekcji będzie opornych na leczenie znanymi nam antybiotykami”.